Za Red Wings od sezonu: 1998
Wiek: 35 Dołączył: 06 Paź 2006 Posty: 2162 Skąd: Łódź, Polska
Wysłany: 2007-04-24, 09:06 PO Runda 2: Detroit v San Jose
No to skoro juz wiadomo jak nazwac ten temat to przenosimy dyskusje tutaj
poprzedni temat byl najgrubszym tematem na forum - gratuluje uzytkownikom i dziekuje 'nowym' za wklad. zycze nam wszystkim, zeby nastepne byly jeszcze grubsze
trafilismy na Sharks i zgadzam sie z przedmowca z poprzedniego tematu, ze nie ma co kalkulowac - wygrac trzeba i tak moze i lepiej by bylo ze Stars, przynajmniej wedlug poprzednich meczow w sezonie ale naprawde nie ma tu slabych druzyn. Jakims cuden udalo im sie wygrac trzy mecze z Canucks.
Mnie martwi troche to, ze Sharks tak gladko przeszli Predators - takie to symboliczne... no ale my obronimy honor Central Division
My chcielismy grac ze Stars, natomiast fani SJ chcieli aby ich zespol rywalizowal z Red Wings- az 75% ich fanow wolalo Wings od Ducks.
Wolelismy Dallas, ale SJ jest podobna do nich druzyna, tzn(pomimo statystyk) nam 'leza'. Juz wyjasniam:
Bramkarze Nabokow i Toskala, to juz nie zadne klony lub Power Ranger jak Kipper, tylko ludzie, ktorzy na 50 strzalow wpuszcza ok 3-5 a jak dobrze pojdzie to i 10, SJ to druzyna przede wszystkim nastawiona na atak, wiec(chociaz w PO nie ma 'odpuszczania') jest szansa, ze na jakies 1 na 1 wyjdzie Zetta albo Dats a wtedy bramka pewna.
Jesli mialbym kierowac jakies wskazowki do Babcocka:wiecej czasu dla linii Cleary-Draper-Maltby. To ci wlasnie powinni pilnowac Thorntona, a Lidstrom tylko przecinac jego podania i pilnowac Michalka albo Cheechoo. Tylko Cleary niech za czesto nie wchodzi bodiczkiem w JJ, bo znowu bedzie zadyma jak po Kipperze, a Cleary musi sie oszczedzac na walki z Prongerem:P. No i (prosto powiedziec) uwazac na kary-SJ to nie CGY, gdzie rozgrywalismy czesto krazek grajac w oslabieniu, SJ w PP ma podobny styl jak my, czesto beda nas zamykac i bedzie goraco
Fani SJ wiedzą co mówią. Potrafią z nami grać. Boję się ich PP. Pamiętacie mecz z tego sezonu kiedy władowali nam 5 bramek w PP? Będziemy musieli, bardzo oganiczyć nasze faule, a kiedy już do nich dojdzie to PK w naszym wykonaniu musi być perfekcyjne.
Ulubiony Zawodnik: 5-game suspension Smith
Za Red Wings od sezonu: 03/04
Wiek: 31 Dołączył: 06 Paź 2006 Posty: 1324 Skąd: DE
Wysłany: 2007-04-24, 15:49
Co bylo to bylo. Teraz sa playoffy, mamy przelamanie w postaci Calgary - mimo, ze ci dali tylka w calej rozciaglosci to Kipper byl na tyle mocny, ze przedluzyl im sezon o te szesc gier. Co do San Jose, OK, zespol na pewno mocny, majacy potencjal w ataku... tyle, ze Wings to i atak i obrona.
Gramy podobnymi stylami tzn. wiecej u nas ataku nizli defensywy. Tutaj widze nasza szanse, bo o ile u nas ma kto zatrzymac wspomnianych Thorntona, Marleau, Michalka czy nawet Cheechoo, o tyle po stronie San Jose kandydatow nie widze.... z calym szacunkiem. jesli zagramy po swojemu, Bert bedzie unikal glupich kar to z pewnoscia mozemy myslec o wygraniu tej potyczki.
Nie ma co demonizowac i przedstawiac Sharks jako monolitu nie do przejscia - cholera, dostalismy baty w zasadniczym, ale teraz to jest tak istotne jak zeszloroczny snieg.
_________________ "The Swedes never hug me," Osgood said. "I get none. Zero. I feel like I should get more. I'm getting lonely. They should hug more."
No i co się stało? Ja meczu nie widziałem, a Wy nic nie piszecie Czytałem tylko raport pala. Jedna kara i jeden gol A co będzie kiedy zaliczymy pięć kar? O mamo co to będzie? A reszta to już tak jak w zasadniczym: strzałów dwa razy więcej, a goli na naszym koncie „dwa” razy mniej
Za Red Wings od sezonu: 1998
Wiek: 35 Dołączył: 06 Paź 2006 Posty: 2162 Skąd: Łódź, Polska
Wysłany: 2007-04-27, 10:00
wiekszosc moich przemyslen bylo w raporcie i spostrzezen dotyczacych gry bo za duzo konkretow sie nie dzialo to moglem sie podzielic
Nabokov sie skiperzyl po prostu i tyle. Chociaz tak naprawde to wieksza zasluga obrony - chyba tego nie moge wystarczajaco podkreslic jak juz szly reboundy to wszystkie kije byly zwiazane i nie mial kto strzelac. duzo takich akcji bylo (czytaj : okolo piec). Rozegrania akcji w PP nie bylo, chociaz tutaj moim zdaniem to kwestia naszej jakiejs nieporadnosci bo z Calgary tez zadne podania nie wchodzily a z dystansu wszystkie dobre linie strzalu byly pokryte tak, ze jak juz cos poszlo to w bramkarza.
jedynym, aczkolwiek duzym, plusem jest to, ze Sharks zdobyli jedna bramke w PP, wiec mozna odzalowac i druga bramke bo glupim bledzie. Poza tym nasza obrona tez zagrala bardzo dobrze i choc zdarzaly sie bledy zawsze sobie pomagali i wiekszego niebezpieczenstwa nie bylo. kilka podobnych akcji z reboundami ale nasi zawsze byli szybsi. trzeba na tym budowac na mecz numer dwa tylko troche armaty przeczyscic i bedzie ok. Sharks sa mocni na wyjezdzie a w Shark Tanku nie ma magicznego piwa jak w Calgary, wiec jeszcze seria nie skonczona - bez paniki
ja oglądałęm mecz ale zasnąłem pod koniec 3 tercji
co do samego meczu- nasi konkretnie spieprzyli początek połowe 1 tercji(2 głupie zagrania i 2 stracone bramki), potem było już znacznie lepiej, jednak Nabokov grał dobrze a obrona jeszcze lepiej(tutaj chyle czoło przed trenerem rekinów)
co do gry Datsa i Zetty- brakowało im spójnika którym jest Homer (wkońcu to on odwala całą brudną robotę)
ale tak jak Palo wyżej napsiał nie ma co panikować, trzeba po prostu wyciągnąć wnioski z dzisiejszego meczu i rozklepac rekiny w sobote
Zawsze jak nie oglądam meczu to przegrywają - coś w tym musi być - na szczęście w sobote jest o ludzkiej godzinie więc pewnie oglądne - więc spokojna głowa o wynik .
Ulubiony Zawodnik: 5-game suspension Smith
Za Red Wings od sezonu: 03/04
Wiek: 31 Dołączył: 06 Paź 2006 Posty: 1324 Skąd: DE
Wysłany: 2007-04-27, 14:01
Ja ogladalem pierwsza tercja i kawalek drugiej... co sie rzucilo w oczy. Kompletmny brak atmosfery w hali, te spotkanie ogladalo sie jakby trybuny byly nie mal puste - beznadziejni ci kibice w Joe Louis byli wczoraj
No Nabokov straszny w tej bramce. Wszystko co lecialo to bylo jego nowu kuzwa Kipper sie trafil, it's not fair! Teraz wypada poczekac i zobaczyc jaki pzrebieg bedzie mial meczu numer dwa... jesli to samo co teraz to moze byc zle... jesli wygramy to w San Jose nie jestesmy na straconej pozycji.
_________________ "The Swedes never hug me," Osgood said. "I get none. Zero. I feel like I should get more. I'm getting lonely. They should hug more."
Ulubiony Zawodnik: 5-game suspension Smith
Za Red Wings od sezonu: 03/04
Wiek: 31 Dołączył: 06 Paź 2006 Posty: 1324 Skąd: DE
Wysłany: 2007-04-27, 15:04
Od kiedy interesuje sie NHL nasi bramkarze nie byli ciency... byli solidni co najmniej. W tym roku Hasek jest zdecydowanie najlepszy z trojki on-Jospeh i Legace. To inni kuzwa biora sie za kipperowanie.
_________________ "The Swedes never hug me," Osgood said. "I get none. Zero. I feel like I should get more. I'm getting lonely. They should hug more."
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum