Ulubiony Zawodnik: Filip Hronek, Filip Zadina
Za Red Wings od sezonu: 1999-2000
Wiek: 33 Dołączył: 06 Paź 2006 Posty: 4474 Skąd: Łaziska Górne - 7250 km od LCA
Wysłany: 2013-05-20, 06:52 ROUND 2 - GAME 3 - Chicago Blackhawks : Detroit Red Wings
Punkty: Patrick Sharp 10 Henrik Zetterberg 10 Bramki: Patrick Sharp 6 Damien Brunner 4 Asysty: Patrick Kane 6 Henrik Zetterberg 7 Kary: Dave Bolland 10 Justin Abdelkader 19 Plus/Minus: Johnny Oduya 7 Henrik Zetterberg 4
-
Darren Helm
Danny DeKeyser
50 - Corey Crawford 5 - 1 - 1 - .937 - 1.64 - 1
35 - Jimmy Howard 5 - 3 - 1 - .916 - 2.58 - 0
W - P - R - SV% - GAA - SO prawdopodobni bramkarze na mecz
-
-
prawdopodobne linie na mecz
TV: PL: ESPN America
USA: FSDetroit (HD), CBS (HD), NBC (HD)
muinebheag
Za Red Wings od sezonu: 1995
Dołączył: 12 Gru 2012 Posty: 5
Wysłany: 2013-05-21, 13:15
co tu taka cisza panowie ??????
gramy wysmienicie,ogladalem nasz sobotni mecz w Chicago - miod,nie pozwolilismy im na nic na lodzie,bo bramce na 1-0 nie istnieli...
dzis w nocy kolejne zwyciestwo,jezeli przejdziemy nic nie jest w stanie zatrzymac marszu po kolejny puchar.
Anaheim i Chicago to byly druzyny,ktore rozdawalyu karty w tym sezonie,jest bardzo dobrze a nawet lepiej ...
Breverin Lux
Ulubiony Zawodnik: Datsyuk
Za Red Wings od sezonu: 2011/2012
Wiek: 27 Dołączył: 14 Maj 2013 Posty: 185 Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-05-21, 14:27
To było niesamowicie potrzebne zwycięstwo. Mimo ogólnej euforii i zachwytu, trzeba pamiętać, że ten mecz to nie był spacerek . wyszli nastawieni na twardą, agresywną grę. Nasi odpowiedzieli tym samym, mnie zwłaszcza imponował skrzydlaty forechecking i dobra postawa w obronie, choć nasza młodzież nie wystrzegła się też kilku błędów. Parę razy dopisało nam, tak bardzo potrzebne szczęście, gdy po strzałach, min. Hossy krążek trafiał w poprzeczkę. Nie sposób nie wspomnieć o doskonałej grze Howarda, który wybronił kilka trudnych strzałów i sytuacji 1 na 1. Osobiście chciałbym wyróżnić Ericssona, który nie dał pograć Toews'owi, a "bez niego" nie błyszczał Kane. Tytaniczną prace w defensywie wykonał Miller, Nyquist grał tak pewnie, jakby występował w PO po raz setny, coraz lepiej funkcjonowała cała formacja obronna z Kronwallem na czele. Jednak zwycięstwo mogło nie być tak pewne, bo przy stanie 2:1 sędziowie, według mnie, trochę zbyt pochopnie nie uznali bramki, hmm, nie pamiętam, Shaw'a?, odgwizdując interferencję na Jimmym. Z drugiej strony, nie wiem jak nie wyrzucili na co najmniej 2 minuty obrońcę wyraźnie faulującego Franzena, gdy chwile potem bramkę zdobył Kane. Tu wam zabraliśmy, to tu wam oddamy? Tak czy inaczej, to było takie jakie ja chcę oglądać zawsze.
Cóż, mało wiem jeszcze o hokeju, ale wydaje mi się, że po takich wygranych, nie pozostaje nam nic innego, jak sprawienie sensacji i wyrzucenie CHI z playoffów.
A za ewentulane błędy merytoryczne lub składniowe przepraszam.
Za Red Wings od sezonu: 1999/2000
Dołączył: 24 Mar 2011 Posty: 164
Wysłany: 2013-05-21, 14:38
Jestem w szoku nie dajemy im dojść do słowa !
Najważniejszą cechą jest to że jesteśmy skuteczni, poprawiliśmy to czego nam zawsze brakuje, nie chce wpadać w euforię skrzydlaci potrafili przegrać mecz przy stanie 4:1, 4:5, więc jestem spokojny.
Jednak kiedy wygramy mecz numer 4 w JOE, Hawks mogą się nie podnieść. Jestem zdania że zespół który rozegrał 7 meczy i był nie jeden raz pod ścianą zagra lepiej w drugiej rundzie niż drużyna która skończyła rywali w 4 czy pięciu meczach. Być może Hawks odpoczęli, jednak to my jesteśy "Hot" i aktualnie rozdajemy karty, żeby tylko się nie zachłysnąć ...
_________________ Winning isn't everything, it's the only thing
Ulubiony Zawodnik: Pavel Datsyuk
Za Red Wings od sezonu: 2003/04
Wiek: 37 Dołączył: 27 Cze 2012 Posty: 1445 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2013-05-21, 14:59
muinebheag napisał/a:
dzis w nocy kolejne zwyciestwo,jezeli przejdziemy nic nie jest w stanie zatrzymac marszu po kolejny puchar.
Spokojnie, ja bym jednak studzil rozgrzane glowy. Do Stana to droga daleka. Jestesmy dopiero w polowie drogi do wyeliminowania Blackhawks, a pozniej w finale konferencji bedzie czeac LA lub SJ. Oosbiscie jesli udaloby nam sie awansowac do finalu konferencji to wolalbym grac z Sharks.
Wracajac do meczu. Chyba nikt nie przypuszczal, ze po trzech meczach bedziemy prowadzic w serii. A jednak taki jest fakt. W tej chwili my rozdajemy karty i mam nadzieje, ze tak juz pozostanie.
Musimy utrzymac ten poziom gry na jaki udalo nam sie wskoczyc w PO. Wyraznie zlapalismy wiatr w zagle i trzeba to wykorzystac do maksimum. Fajnie jest patrzec jak wszyscy zapierniczaja i kazdy stara sie dolozyc cegielke do kolejnego zwyciestwa.
Najbardziej chyba moze cieszyc postawa zawodnikow z bottom six bo punktuja oni solidnie i maja wplyw na wynik.
W czwartek wg mnie gramy o awans bo wygrywajac nie sadze bysmy wypuscili taka okazje do awansu z rąk. 3-1 dla nas, jestesmy na fali a Hawks w odwrocie. Pozostanie tylko dobic rywala w G5, ktory po czwartkowym meczu moze sie czuc jak po nokaucie. Po cichutku licze na taki scenariusz
Do tego potrzeba zwyciestwa w czwartek.
Ulubiony Zawodnik: Z
Za Red Wings od sezonu: 1997/98
Wiek: 40 Dołączył: 16 Wrz 2010 Posty: 224 Skąd: Thorn
Wysłany: 2013-05-21, 16:09
czemu jak patrze na kane i toewsa widze twarz dzieci - nawet zarost jakiś taki jakby doklejony
------------
co do meczu - oczywiście piekna wygrana w wielkim stylu
ale miałem już stracha na 3 minuty przed końcem - kaczuszki mi sie przypomniały - na szczęście historia się nie powtórzyła (ile mozna)
widac że to PO bo mecze brutalniejsze od standardu (a wujek Brendon spi zimowym snem? jak Abbyiemu to od razu 2 mecze a teraz w tych dwóch sporo było mozliwości i co? nic wujek Brendon wali w gumę)
różnicę robią bottom line a i ci na których leży gł. ciężar walki robią to co do nich należy - Houdini, Z, Mule - kapitalna gra
nawet Cleary zapier.....jak nie Cleary, o zgrozo Quincey też jakby podmieniony
tylko tak dalej a świeżak Dekeyser zagra finalach (wykuruje zapewne juz kciuka)
po meczu twarz dziecka toewsa bezcenna
bickell i shaw to szmaty i zyczę im aby kończąc serię w 5 meczu dostali bombe od BigBerta (tylko po to niech go Babs wpuści)
Goose, Andersson i Brunni - zapier.... jak króliki na koksie
do tego postawa Howiego - a jednak udowadnia że zasługuje na ponad 5 baniek - tak trzymać Howie
dodam że to co robi Pasza to inna galaktyka normalnie nieosiągalna dla statystycznego zawodnika NHL
Hossa przed meczem puszcza oka w wywiadach że nadal kumpluje się z "kolegami z DET"
gwizdy jak najbardziej zasłuzone - lata i sonduje gdzie by tu wytargać więcej mamony judasz pierd...
swoją drogą zauważyliście - dwa oblicza publiki - JLA i united center (JLA niezły rumor juz od pierwszej minuty a w UC ciszaaaaaa)
-------------------------------
Cleary w wywiadzie bojowo nastawiony na czwartek i zobaczymy - oby chłopaki postawili pod ściana jarząbki i wygrali 4 mecz
LETS GO
CBC lepsze ale łolczyka sobie na moment przełączyłem i słychać jak mu gul skacze w gardle że nic nie jest w stanie powiedzieć
nbc sucks - kurka wodna czemu nie ma FSD no czemu - Ken i Mickey ehhh ....wielka szkoda
wujek Gary sprzedaje sie drogo widać....za drogo
Ulubiony Zawodnik: Filip Zadina, Joe Veleno, Sergei Fedorov
Za Red Wings od sezonu: 1995-1996
Wiek: 31 Dołączył: 09 Lip 2007 Posty: 2356 Skąd: Żagań
Wysłany: 2013-05-21, 16:38
redwingsfan napisał/a:
Hossa przed meczem puszcza oka w wywiadach że nadal kumpluje się z "kolegami z DET"
gwizdy jak najbardziej zasłuzone - lata i sonduje gdzie by tu wytargać więcej mamony judasz pierd...
Już zejdźcie z tego Hossy. To był najemnik na jeden rok i tyle. Po sezonie mieliśmy do wyboru podpisanie Franzena i zaoszczędzenie na mamonie, albo podpisanie słowaka i nie mieszczenie się w capie (zwłaszcza teraz po sezonie będzie wesoło, jak czapa poleci). I...
Pohamujmy entuzjazm - ja wiem jest dobrze, wygrywamy, apetyt rośnie w miarę jedzenia etc. Ale naszym celem w tym roku (tzw. "przebudowy" ) było utrzymanie serii występów w PO, ogranie młodzieży, a potem na pożegnanie z zachodem mieliśmy jeszcze napsuć trochę krwi kaczuszkom (a to klops ). A to co się dzieje? Jeden wielki overachieve i trollowanie Roggiego.
Rozpatrujmy tylko następny mecz, nie myślmy o tym co było w poprzednich meczach, nie myślmy o przyszłych... i cieszmy się grą
Ulubiony Zawodnik: Datsyuk
Za Red Wings od sezonu: 98-99
Wiek: 33 Dołączył: 12 Kwi 2007 Posty: 1733 Skąd: Lublin
Wysłany: 2013-05-21, 16:52
Otoz to. Ciagle jest tylko 2-1 i wystarczy przegrac w czwartek, zeby nagle Hawks byli znowu faworytami do awansu.
Osiagnelismy juz w tym roku jakies 200% tego co osobiscie sie spodziewalem i kazdy nastepny mecz, ktory gramy trzeba traktowac jak nieoczekiwany prezent.
bukaj22
Ulubiony Zawodnik: Henrik Zetterberg
Za Red Wings od sezonu: 1997-98
Wiek: 35 Dołączył: 03 Cze 2009 Posty: 2120 Skąd: Poznań
Wysłany: 2013-05-21, 19:16
Ależ serce rośnie , jak się patrzy na grę Skrzydlatych. Miałem wrażenie , że Hawks są zaskoczeni , że tak fizycznie zagraliśmy w game 3 i w pewnym momencie w hitach było 16-4 dla nas. Fakt pozniej się ta statystyka wyrównała , ale i tak skutecznie nasza ekipa zniechęciła Gości z Chicago. Kolejna statystyka , która rzuciła się w oczy w tym meczu , to koło wznowień {37-29 dla nas} w , którym doskonale radzili sobie Datsyuk i Zetterberg. W ogóle nasz Kapitan pieczołowicie opiekuje się w tej serii Toewsem i praktycznie nie pozwala mu na nic. Jestem pod ogromnym wrażeniem gry Ericssona w tym sezonie. Jeszcze do niedawna sam mu dogryzałem , że jest taki trochę ślamazarny i niezdecydowany , ale w tym sezonie wziął się chłop za siebie i dacie wiarę , że w tych PO jeszcze nie siedział na ławce kar ? Gość , któremu w pewnym momencie pasiaki gwizdały niemalże wszystko teraz jest bardzo odpowiedzialnym obrońcą , który nie gra wcale wybitnie ciałem {duża ilość hitów} , ale pokazuje , ze i bez tego atrybutu można być bardzo cennym obrońcą. Tak samo jestem pod wrażeniem gry Kindla , który mam wrażenie dojrzewa z każdym meczem i nie dość , ze dobrze się ustawia w defensywie , to jeszcze potrafi przywalić z niebieskiej. Oczywiście sporo pracy przed nim , ale naprawdę jego gra może się podobać. Ja wiem , że Smith nie gra jakoś olśniewająco obecnie , ale też jego przeskok był ogromny. Praktycznie z AHL do top 4 no nie każdy obrońca od razu zaskoczy. Dajmy mu trochę czasu a będzie śmigał aż miło , bo ma spory potencjał i łatwość poruszania się. Jeśli chodzi o Howarda , to ciężko opisać słowami co wyczynia. Wczoraj znów był FENOMENALNY i mam nadzieję , że wreszcie wyjdzie z cienia w jakim wciąż jest z łatka " niezły bramkarz nie koniecznie na PO" I właściwie cały sezon ma taki Jimmy gdzie musi pokazać kunszt i , to robi. Wczoraj te 39 strzałów obronione czapki z głów.
Jestem pod ogromnym wrażeniem naszego bottom line.
Brunner - Nyquist - Andersson ta formacja przechodzi sama siebie. Każdy z tej trójki doskonale się uzupełnia i szybkość oraz technika Nyquista z inteligencją Anderssona i naturalnym strzelcem w postaci Brunnera , to mieszanka wybuchowa. Jasne popełniają błędy , jak w serii z Ducks , ale jako całokształt , to jest chyba najrówniej grająca formacja Skrzydeł w chwili obecnej. Dużo talentu jest w tej formacji a poza tym też szybkości. Nie można zapomnieć o czwartej formacji Emmerton - Miller - Eaves , bo chłopaki grają z ogromnym sercem i wczoraj np ich forechecking bardzo mi się podobał a poza tym pokazali , że potrafią być przydatni w ofensywie. Przy okazji widać , że zupełnie inaczej ta formacja funkcjonuje z Bertem czy Sammym a inaczej z Millerem. Bardzo cennym graczem jest Miller. Zresztą on z Emmertonem i Eavesem robią kapitalną robotę w PK dzięki czemu Dats i Zetterberg mogą zachować więcej sił. Naprawdę nasz PK był wczoraj doskonały.
Tak w ogóle , to kto by pomyślał przed sezonem , ze Bert , Sammy i Tootoo będą oglądać z boku grę w PO... Teoretycznie mieli nam dać więcej doświadczenia i spokoju no i możliwe , ze jeszcze się nam przydadzą , ale na teraz widać taka chemię w tej ekipie , że ciężko kogoś posadzić na trybunach , by wcinał popcorn.
Myślę sobie też , ze świetna robotę robi nasz leadership. Nasi najbardziej doświadczeni gracze czyli Dats , Zetta , Kronwall czy Franzen wiedzą zarówno , jak się wygrywa Staszka i przegrywa , to najcenniejsze trofeum i , to doświadczenie jest bezcenne jeśli chodzi o np game 7 z Ducks czy teraz Chicago. Babs tak jakoś układa te klocki , że chłopakom ogromnie się chcę. W zeszłym sezonie z Preds miałem wrażenie , że niektórzy są wypaleni i zmęczeni Wyglądaliśmy momentami na takich zniechęconych a tutaj proszę wszyscy gryzą lód aż miło.
Nie chcę mówić o grze o Stana , bo do tego bardzo daleko , ale czerpię ogromną przyjemność z każdego meczu Skrzydeł. Ten sezon jest w jakimś stopniu niezwykły , bo pierwszy bez Lidasa z wieloma kontuzjami i niepewnym awansem do PO właściwie do ostatniego meczu. A tu proszę jaka trafiła się nam gratka. Udało się nam odesłać do domu Kaczki a teraz Milbury z Olczykiem mają pełne gacie zmartwienia i płaczą nad sędziami , bo Skrzydła z nimi prowadzą w serii.
Już się nie mogę doczekać kolejnego meczu Skrzydeł. :}
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum