Za Red Wings od sezonu: 1998
Wiek: 35 Dołączył: 06 Paź 2006 Posty: 2162 Skąd: Łódź, Polska
Wysłany: 2006-11-02, 16:58 Tydzien 5: v Flames, @ Blackhawks, v Blue Jackets
kilka dni przerwy i gramy znowu. Ponownie jednobramkowe zwyciestwo Wings. Ale naprawde meczy byl slabiutki, nie liczac kilku fajnych akcji. Przez cala druga tercje jezdzili sobie w jedna i druga ale tak naprawde nic sie nie dzialo..
Troszke szmata Lebdy, ktora okazala sie GWG no ale ladnie zaslonil krazek tym obronca i jeszcze tak przyfarcil najlepszy kat i wpado po slupku. Znowu dobrze zagrali Homer i Dacjuk, znowu bez punktu Zetterberg, znowu kilka glupich akcji i slabych wykonczen Langa - ciekawe keidy sie cos zmieni w tym obrazie oczywiscie pierwszy element niech sie nie zmienia.
no Homer znowu punktuje heehehhe dacjuk też a co z tym zetą niech chłopka idzie na basen albo coś w tym stylu żeby się odstresować
a co do tych 2 brmaek straconych Hasek nie miał szans zwłaszcza przy tej 2
no ale kolejne zwycięstow z rzędu i to cieszy
Za Red Wings od sezonu: 1998
Wiek: 35 Dołączył: 06 Paź 2006 Posty: 2162 Skąd: Łódź, Polska
Wysłany: 2006-11-02, 23:39
moze jeszcze w tym sezonie? jakis trade bylby tutaj mysle wskazany. nie wiem, moze sie jakos na nim uwzialem ale naprawde gra tak nieprzekonujacy i... ciamajdowato.
Wczoraj byla taka akcja jak wyszedl 2 na 1 nie pamietam z kim ale jego crossowe podanie bylo tak czytelne, ze obronca Flames po prostu przyjal to podanie od Langa jakby wlasnie do niego ono bylo adresowane. Myslalem, ze jakos sie Robert popisze wlasnie w tej akcji, jakis zwod i strzal w okno a on niby patrzy na Kiprussoffa i tak leciutko podaje wszerz, ze ten obronca zadnych klopotow z odczytaniem zagrania nie mial...
Za Red Wings od sezonu: 1998
Wiek: 35 Dołączył: 06 Paź 2006 Posty: 2162 Skąd: Łódź, Polska
Wysłany: 2006-11-03, 11:36
ma i brame i asyste, wiec brawo
mecz chyba nie byl ciekawy bo Bajus poszedl spac po pierwszej tercji a moze to dlatego, ze przegrywali... nie wiem.
no i nie chce mi sie wierzyc ale widzicie, kto strzelil druga bramke? nie chce byc niemily ale na pewno to byla jakas szmata (jeszcze nie widzialem - czekam az sie sciagnie ) po super strzale Lebdy
brawo dla TRD (cicho Leszek - w naszych sercach Lebda bedzie rookie nawet jak juz bedzie kapitanem Wings ) i Homera - szosty mecz z rzedu z punktem.
ciekawe ile Zeta przepłynął basenów???
szoda tylko ze nie strzelił 2 przy tej ookazji 1 na 1
a ta bramka Langa to nawet nawet niczego sobie ładny strzał
mecz chyba nie byl ciekawy bo Bajus poszedl spac po pierwszej tercji a moze to dlatego, ze przegrywali... nie wiem.
Ano rano do pracy trzeba bylo wstac, bynajmniej tak sobie myslalem jeszcze wtedy, bo rano juz zmienilem zdanie:)
palo napisał/a:
nie chce byc niemily ale na pewno to byla jakas szmata (jeszcze nie widzialem - czekam az sie sciagnie ) po super strzale Lebdy
niestety musisz to jakos skasowac-bardzo ladny strzal z nadgarstka, ale jeszcze ladniejsze podanie Zetterberga do Lebdy, przy pierwszej bramce Szwed mial fuksa bo dobrze sie odnalazl, cala prace odwalil Homer, ktory zostal mimowolnie powalony na lod, ale przez to powstrzymal az 4 rywali. A tak w ogole Zetta bardzo sie staral-8 strzalow(chociaz to i tak o polowe mniej niz Hossa:))
Za Red Wings od sezonu: 1998
Wiek: 35 Dołączył: 06 Paź 2006 Posty: 2162 Skąd: Łódź, Polska
Wysłany: 2006-11-04, 10:46
jedna (jedyna, powinienem powiedziec ) dziewczyna ode mnie z kierunku tez mowi 'bynajmniej' zamiast 'przynajmniej' a nawet zamiast innych, losowych slow ale powoli jej to wyperswadouwujemy (to jest dopiero wyraz! )
fakt - Lang strzelil bardzo ladnie - niech mu bedzie ale i tak na razie mnie wkurza i zdania nie zmienie. Chociaz o ile punktuje i o ile wygrywamy to ta jego niezdarnosc moze zostac pominieta ale niech no tylko cos skopie wiekszego...!
Hossa 16 strzalow w 1 meczu? wlasnie spojrzalem na boxscore - przegrac 2:5 mimo przewagi 42:18 w strzalach... cos jak Wings
Ulubiony Zawodnik: 5-game suspension Smith
Za Red Wings od sezonu: 03/04
Wiek: 30 Dołączył: 06 Paź 2006 Posty: 1324 Skąd: DE
Wysłany: 2006-11-05, 13:13
I co ja mam myslec o Hasku? Ta bramka w puszczona w oslabieniu byla tak dziwna, jak to, ze Holland zatrudnil Haska Wygladalo to niespecjalnie, ale czy to byla wina Haska czy byl zasloniety za bardzo zeby moc prawidlowo zareagowac - przeciez strzal nie byl az taki silny znowu...
Filppula chce pokazac, ze nalezy mu sie te meijsce w skladzie... on przez piec meczow poklazal wiecej niz Kopecky i Hudler razem, a przezciez obaj graja dluzej w USA niz Fin. Mam nadzieje, ze pierwszy podtrzyma dyspozycje, a Huds z Kopey'em znajda swoja forme i zatrzymaja na dluzej.
Co do drugiej bramki Cleary'ego - kto stawia na to, ze jakby to byl Lang to tej bramki by nie bylo Swietna szybkoc i w pore zrobiony zwod. Dla przykladu wczoraj Sundin majac dwa gole na koncie nie wykorzystal podobnego brejka w oslabieniu.
_________________ "The Swedes never hug me," Osgood said. "I get none. Zero. I feel like I should get more. I'm getting lonely. They should hug more."
no ta 2 bramka Cleary'ego to majstersztyk na pełnej prędkości
co do Haska cały mecz bronił dobrze ale ta brmka- on w tym momenice musiał zasnąć albo się zawiesić
a co najbardziej mnie cieszy to to ze Filppula pokazuje że należy mu się miejsce w składzie
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum